Mleko z kwasem i schizofrenia, czyli Milk inside a bag of milk inside a bag of milk

Natknęłam się na Milk inside a bag of milk inside a bag of milk w poszukiwaniu krótkich, treściwych indie gierek ze specyficzną fabułą i mechaniką istotnych wyborów. Psychodeliczny, ciężki klimat tylko mnie zachęcił do zapoznania się z tym tytułem i mimo, że rozgrywka zajęła mi max 20 minut (razem z dobrym zakończeniem i przetestowaniem tego złego) jestem zadowolona i skłonna wydać na sequel dziesięciokrotność ceny części pierwszej. 


Tytuł uważam za jak najbardziej godny ogrania, toteż możliwe spoilery postaram się ograniczyć tylko tych dotyczących konceptu.


Gra przełamuje czwartą ścianę balansując na cienkiej granicy przesady, której przekroczenie może skończyć się tandetą, tu jednak udało się zgrabnie wyhamować w odpowiednim miejscu. Twórcy udało się wyważyć moment, między bezczelnym "hej, patrz graczu, jestem grą", a enigmatycznym poczuciem, że bohater, z którym prowadzimy dialog nie potrafi do końca określić czy faktycznie zdaje sobie sprawę, z bycia tylko postacią. Co więcej, gra daje nam do zrozumienia, że protagonista sili się na wiarę w obecność gracza.

Już tłumaczę. Początkowo odnosiłam wrażenie, że moja rola w historii, to bycie uosobieniem zjawiska tzw. "overthinking", wybieranie, które myśli przedstawić bohaterce nie mogącej uporać się z własnym wewnętrznym monologiem. Ta jednak zaskoczyła mnie dając mi wprost do zrozumienia, że życzy sobie tu mojej obecności i to ja znajduję się w jej głowie na jej zasadach. Więcej nie będę zdradzać, ponieważ element zaskoczenia pojmowaniem konceptu przez postać, jest jedną z mocnych stron tej produkcji.

W tym kartonie mleka wszystko ma sens i swoje "racjonalne" (o tym, dlaczego w cudzysłowie uświadomi Cię już sama rozgrywka) wytłumaczenie. To chyba najlepsze podsumowanie pozwalające zachować w recenzji chociaż część tej subtelnej enigmatyczności, a chociaż musiałam o Milk inside a bag of milk inside a bag of milk napisać, ze względu na szacunek do tej produkcji, to niestety o 20 minutowej visual nowelce nie da się bez spoilerów mówić więcej. Podsumujmy więc ten tytuł w kilku liczbowych ocenach:


Grafika: klimatyczna, pasująca, aczkolwiek mogłaby cieszyć oko trochę bardziej 6,5/10

Muzyka: adekwatna, prosta, nieszczególnie ambitna, ale budująca klimat 7/10

Koncept: 9/10

Gameplay: bardzo krótki, dość treściwy, satysfakcjonujący, zaskakujący, praktycznie pozbawiony mechanik, co jednak jest jak najbardziej uzasadnione 8/10

Historia: chociaż względnie "banalna", to spójna, mocna, ciężka, treściwa i łącząca wszystko w dobrą całość 8/10


Jak na bardzo krótką visual nowelkę, mającą po prostu spełnić swoje zadanie i przekazać, co ma do przekazania, uważam Milk inside a bag of milk inside... i tak dalej, za bardzo udaną produkcję. Zrobiła dokładnie to, co miała zrobić. 8/10 


O




Komentarze

Popularne posty